Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
zagrzeję. Lucjan podziękował. Wszedł do pokoju i przedstawił się studentowi, ten uśmiechnął się głupawo, patrząc na Lucjana z fałszywą uprzejmością. Koło etażerki stał dziewiętnastoletni może chłopak o wąskich, małych oczach, błyszczących fanatycznie. Był to Mieciek, brat Zygmunta. Krępy i nieforemny, z wielkim tułowiem na krótkich nogach i dużą głową z odstającymi uszami. Jego oczy były skośne i przymrużone jak u prosięcia; tkwiły blisko siebie osadzone nad kopytkowatym nosem. Podał ciężko wilgotną, ciepłą rękę Lucjanowi i zaraz obrócił się tyłem. Lucjan zwrócił się do studenta:
- Czy nie będzie panu przeszkadzała moja osoba w tym domu?
Student zrobił zdziwioną minę i wybuchnął głośnym
zagrzeję. Lucjan podziękował. Wszedł do pokoju i przedstawił się studentowi, ten uśmiechnął się głupawo, patrząc na Lucjana z fałszywą uprzejmością. Koło etażerki stał dziewiętnastoletni może chłopak o wąskich, małych oczach, błyszczących fanatycznie. Był to Mieciek, brat Zygmunta. Krępy i nieforemny, z wielkim tułowiem na krótkich nogach i dużą głową z odstającymi uszami. Jego oczy były skośne i przymrużone jak u prosięcia; tkwiły blisko siebie osadzone nad kopytkowatym nosem. Podał ciężko wilgotną, ciepłą rękę Lucjanowi i zaraz obrócił się tyłem. Lucjan zwrócił się do studenta:<br>- Czy nie będzie panu przeszkadzała moja osoba w tym domu?<br>Student zrobił zdziwioną minę i wybuchnął głośnym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego