wolna amerykanka; każdy buduje co chce i jak chce a jak nie chce to nie buduje tylko poprzestaje na piwnicy bądź nawet na wykopie pod piwnicę. A co.<br>Kolejna cecha, która nasuwa te amerykańskie skojarzenia to panująca tu zasada &lt;gap&gt; - każdy przemykający mimo Indianin stanowi potencjalne zagrożenie i może liczyć na odstrzał. W tym przypadku rolę Indian pełnia oczywiście &lt;orig&gt;Ochlapusy&lt;/&gt;, a najgroźniejszą bronią "osadników" są psy. Przyśpieszając kroku by jak najprędzej opuścić rejon zagrożenia, naczelny wraz z rodziną - koty dawno sobie odpuściły - dociera do ulicy Leśnej i dalej do Zielonogórskiej. Uf.... Na szczęście żaden pies nie napastował dziecka, a i redakcyjne nogawki