Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
jeszcze na ten temat. Ale może kiedy indziej. Pani pozwoli, że do audycji sam sobie dobiorę partnerów. Muszę porozumieć się z kolegami w teatrze. Pani jest bardzo miła, ale też bardzo młoda. Proszę do mnie wpaść jutro za kulisy. Będę mógł podać pani nazwiska aktorów.
Spotkania z Izoldą odbywały się odtąd częściej. Trwały próby i nagrywania poszczególnych partii audycji na taśmę.
Pewnego dnia po próbie Gordon zaprosił Izoldę na kolację. Siedzieli w przytulnym kącie sali, z dala od hałaśliwych saksofonów, które bardziej przypominały uliczny zgiełk aniżeli uporządkowaną grę instrumentów.
Kiedy kelner podał zamówione przez Gordona szparagi, Izolda zawołała z rozbrajającym zdziwieniem
jeszcze na ten temat. Ale może kiedy indziej. Pani pozwoli, że do audycji sam sobie dobiorę partnerów. Muszę porozumieć się z kolegami w teatrze. Pani jest bardzo miła, ale też bardzo młoda. Proszę do mnie wpaść jutro za kulisy. Będę mógł podać pani nazwiska aktorów.<br>Spotkania z Izoldą odbywały się odtąd częściej. Trwały próby i nagrywania poszczególnych partii audycji na taśmę.<br>Pewnego dnia po próbie Gordon zaprosił Izoldę na kolację. Siedzieli w przytulnym kącie sali, z dala od hałaśliwych saksofonów, które bardziej przypominały uliczny zgiełk aniżeli uporządkowaną grę instrumentów.<br>Kiedy kelner podał zamówione przez Gordona szparagi, Izolda zawołała z rozbrajającym zdziwieniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego