sprawiedliwie i w zgodzie z prawami Najwyższego. A wyszło tak, że ci sami ludzie, którzy kiedyś modlili się za nas, teraz zaczynali nas przeklinać - wspominając tamte czasy, Kwadratullah Dżamal wyłamywał palce w mocarnych dłoniach. - Zbieraliśmy się po meczetach, dawni komendanci, naradzali, dumali. Niby wiedzieliśmy, co należałoby uczynić, ale brakowało nam odwagi, rozumu, a może wiary. Kiedyś pojechaliśmy nawet do gubernatora Heratu, komendanta Ismaela Chana, który u siebie zaprowadził wzorowy porządek. Ale zanadto był zaprzątnięty sprawami Heratu, żeby poświęcić uwagę Kandaharowi. Choć mieliśmy już tego po dziurki w nosie, jeden wciąż patrzył na drugiego. I wtedy usłyszeliśmy o Omarze. On powstał jako