Kasi", że jest dramatem mistycznym i absolutnym, dramatem ofiary i łaski, choć dziś ślepe posłuszeństwo Fryderykowi, nawet ukryte w kostiumie średniowiecznym, może wydawać się absurdalne i drażnić. Chyba że uda nam się dostrzec, że ofiara Kasi zbliża ją do świętości, a jej miłość jest łaską. Do tego potrzeba jednak pewnej odwagi, która pozwala nie obawiać się anachroniczności i śmieszności. Pomysł, by teraz sięgnąć po ten tekst, otworzyć niebo nad Wrocławiem i oddać władzę w teatrze aniołom, jest także pomysłem niebywale odważnym, może nawet szaleńczym. Gra jednak warta jest ryzyka. Po pierwsze, dzięki Teatrowi Polskiemu mamy wreszcie polski przekład "Kasi z Heilbronnu