Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 06/04
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
Burdecki. Dłuższa była droga do eksmisji z lokalu spółdzielczego. Zadłużony lokator przeważnie kilka razy wzywany był do zapłaty. Później jego sprawa trafiała do rady osiedla, komisji członkowsko-mieszkaniowej rady nadzorczej i innych wewnętrznych komórek spółdzielni.
Jeżeli spółdzielnia i lokator nie dochodzili do porozumienia, lokator mógł zostać wykluczony ze spółdzielni. Tryb odwoławczy wynosił dwa tygodnie. Jeżeli w tym czasie nie uregulował zadłużenia, plenum rady nadzorczej mogło skierować sprawę do sądu. Prawo do lokalu lokatorskiego wygasało po trzech miesiącach od wyroku, do lokalu własnościowego - po pięciu. W tym czasie zadłużony lokator mógł jeszcze sprzedać lub zamienić mieszkanie, by rozliczyć się z wierzycielem.
mara
Burdecki. Dłuższa była droga do eksmisji z lokalu spółdzielczego. Zadłużony lokator przeważnie kilka razy wzywany był do zapłaty. Później jego sprawa trafiała do rady osiedla, komisji członkowsko-mieszkaniowej rady nadzorczej i innych wewnętrznych komórek spółdzielni.<br>Jeżeli spółdzielnia i lokator nie dochodzili do porozumienia, lokator mógł zostać wykluczony ze spółdzielni. Tryb odwoławczy wynosił dwa tygodnie. Jeżeli w tym czasie nie uregulował zadłużenia, plenum rady nadzorczej mogło skierować sprawę do sądu. Prawo do lokalu lokatorskiego wygasało po trzech miesiącach od wyroku, do lokalu własnościowego - po pięciu. W tym czasie zadłużony lokator mógł jeszcze sprzedać lub zamienić mieszkanie, by rozliczyć się z wierzycielem.<br>&lt;au&gt;mara
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego