z dziećmi?</><br><who2>Włodek: Spotykam dużo dzieci z rodzin uszkodzonych przez alkohol. Na pierwszy rzut oka są podobne do innych, a jednak w bliższym kontakcie można dostrzec różnice. Bywają bardzo nieśmiałe, małomówne, nad wiek poważne i smutne. Kiedy próbuję któreś z nich zagadnąć, nerwowo się uśmiechają, wbijając wzrok w podłogę.<br>Albo odwrotnie: zachowują się głośno i wyzywająco, jakby chciały zadrzeć z całym światem. Kiedyś byłem opiekunem kolonijnej grupy dzieci z rodzin alkoholowych.<br>Dzieciaki były urocze, ale miały kłopoty w nawiązywaniu nowych znajomości, trudno im było porozumieć się między sobą, często dochodziło do kłótni. Zauważyłem, że jedynym rozwiązaniem kwestii spornych, jakie znają chłopcy