Typ tekstu: Książka
Tytuł: Wyjść z matni
Rok: 1994
jednak przez te trzy-cztery miesiące niektórzy mogli odłożyć parę złotych, żeby potem ubrać się i wyjść z pieniędzmi. Były też różne prace na rzecz szpitala: świniarnia, park, o który trzeba było zadbać, stary pałac, który ciągle wymagał remontów i malowania.
Jedyną rzeczą, która pozwalała uznać, że jest to oddział odwykowy, były pogadanki puszczane z taśmy dwa razy w tygodniu. I nic więcej.
Od początku wiedziałem, że na oddziale się pije. Sam też nieraz przywoziłem alkohol z przepustek albo z roboty, bo pracowałem na zewnątrz. Pielęgniarki właściwie przymykały oko, jak widziały, że kombinujemy wódeczkę na oddziale.
Poznałem różne techniki, w jaki
jednak przez te trzy-cztery miesiące niektórzy mogli odłożyć parę złotych, żeby potem ubrać się i wyjść z pieniędzmi. Były też różne prace na rzecz szpitala: świniarnia, park, o który trzeba było zadbać, stary pałac, który ciągle wymagał remontów i malowania.<br>Jedyną rzeczą, która pozwalała uznać, że jest to oddział odwykowy, były pogadanki puszczane z taśmy dwa razy w tygodniu. I nic więcej.<br>Od początku wiedziałem, że na oddziale się pije. Sam też nieraz przywoziłem alkohol z przepustek albo z roboty, bo pracowałem na zewnątrz. Pielęgniarki właściwie przymykały oko, jak widziały, że kombinujemy wódeczkę na oddziale.<br>Poznałem różne techniki, w jaki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego