Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 15
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
pościnane w połowie przez spadający samolot. Na jednej z nich, na wysokości około sześciu metrów sterczał ułamany konar. Na nim nabity wisiał pilot razem z fotelem. Później dopiero saperzy ścięli drzewo i można było zabrać zwłoki. Jedynym widocznym fragmentem samolotu był ogon ze statecznikami. Na całej przestrzeni widać było rozrzuconą odzież i fragmenty ludzkich ciał. Dostaliśmy takie bloki sytuacyjne, gdzie zaznaczaliśmy to, co znaleźliśmy. Nieraz spod śniegu wystawała ręka, chwyciło się ją, by wyciągnąć ciało, a tu okazywało się, że nic dalej nie ma... Wszystkie ofiary miały wyrwane nad potylicą czaszki. To podobno od nagłej dekompresji. Podobnie było ze strzępami ubrania
pościnane w połowie przez spadający samolot. Na jednej z nich, na wysokości około sześciu metrów sterczał ułamany konar. Na nim nabity wisiał pilot razem z fotelem. Później dopiero saperzy ścięli drzewo i można było zabrać zwłoki. Jedynym widocznym fragmentem samolotu był ogon ze statecznikami. Na całej przestrzeni widać było rozrzuconą odzież i fragmenty ludzkich ciał. Dostaliśmy takie bloki sytuacyjne, gdzie zaznaczaliśmy to, co znaleźliśmy. Nieraz spod śniegu wystawała ręka, chwyciło się ją, by wyciągnąć ciało, a tu okazywało się, że nic dalej nie ma... Wszystkie ofiary miały wyrwane nad potylicą czaszki. To podobno od nagłej dekompresji. Podobnie było ze strzępami ubrania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego