Henrysię trochę żenowała taka nieumiejętność kłamania. Sama nie praktykowała kłamstwa nigdy, ale ojciec, dorosły i doświadczony, powinien by wszystko potrafić.</> <br><div sex="f" type="story"><br>Kiedy dotarli do Lipska, już był drugi dzień bitwy. I dopiero wtenczas zrozumieli, że na nic się nie przyda uprzedzić księcia o jego losie, bo i tak już na karcie ofiarnej wypisał swoje imię. <br>Więc już oboje tylko wstąpili do jego pułku, nie po to, żeby zabijać, ale żeby podzielić los tych wszystkich, którzy z miłości do kraju przybyli tutaj na swoją śmierć i niedolę. <br>A trzeciego dnia bitwy, kiedy przy zwyciężonym Napoleonie pozostała tylko wierność książęca, kiedy cesarz powiedział do