swym głosem - ma tam w ogóle co jeść? Czy to kto wydaje na obiady, na kolacje, na wszystko? <page nr=131><br>Teresa usiadła na jej łóżku i zaczęła zdawać sprawę ze wszystkiego, co dzieje się w domu. Pani Barbara rzekła po pewnej chwili: - Ja wstanę - i rzeczywiście, chociaż to był już wieczór, wstała, ogarnęła się i obeszła, słaniając się, domowe gospodarstwo. Od tego dnia zaczęła też już wstawać rano jak zwykle i zajmować się domem; cokolwiek jednak czyniła, czyniła niby przez sen. Wkrótce Teresa musiała wyjechać, a gdy zostali sami, pani Barbara rzekła pewnego dnia do męża:<br>- Zaprowadź mnie.<br>W milczeniu ubrali się i