Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
sunie bezpieczny, ale jej nic nie kryje.
- Niteczko! - krzyczy. - Niteczko, padnij!
Ale już jest przy ciemnym, kuszącym spokojem włazie. Ona zstępuje szybko po stopniach. Już tylko ramiona i głowę ma na wierzchu. Zapierając się mocno stopami o wąską, żelazną klamrę przyjmuje na siebie ciężar jego bezwładnego ciała. Kolumb ostatnim spojrzeniem ogarnia skaczące z tej perspektywy ku niebu gruzy, tulące się do ziemi leje i wykroty, daleko, zamazane twarze czekających na przejście ludzi w bramie...
Już tylko błoga ciemność i cisza. Kanał. Bezpieczeństwo.
"Dwa tysiące rannych ze Starówki przeszło..." - przebiega pierwsza myśl, dobra, ale uspokajająca jakiś nowy niepokój. Bo oto narasta już
sunie bezpieczny, ale jej nic nie kryje.<br>- Niteczko! - krzyczy. - Niteczko, padnij!<br>Ale już jest przy ciemnym, kuszącym spokojem włazie. Ona zstępuje szybko po stopniach. Już tylko ramiona i głowę ma na wierzchu. Zapierając się mocno stopami o wąską, żelazną klamrę przyjmuje na siebie ciężar jego bezwładnego ciała. Kolumb ostatnim spojrzeniem ogarnia skaczące z tej perspektywy ku niebu gruzy, tulące się do ziemi leje i wykroty, daleko, zamazane twarze czekających na przejście ludzi w bramie...<br>Już tylko błoga ciemność i cisza. Kanał. Bezpieczeństwo.<br>"Dwa tysiące rannych ze Starówki przeszło..." - przebiega pierwsza myśl, dobra, ale uspokajająca jakiś nowy niepokój. Bo oto narasta już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego