powtórzył z radosną dumą.<br>- Kieł! - sprostował Janusz. - Kieł! Kieł! KIEŁBASA! Rany Boga, on nas wszystkich doprowadzi do zidiocenia! Ja już<br>czuję, że głupieję przez te wszystkie języki! Jak mam powiedzieć, że ja tak, to mi się wydaje, że coś źle mówię, że ja nie, i potem się okazuje, że w ogóle wszystko na odwrót! Po polsku zapominam!<br>- Przypomnisz sobie, jak on się nauczy - pocieszył go Lesio. - Widzisz, że mu dobrze idzie!<br>Studia nad polską mową istotnie robiły postępy, acz niewielkie, to jednak stałe. Z niewiadomych przyczyn do żywszych konwersacji Bj<symbol desc="oslash">rn-Bobek upatrzył sobie Karolka i na nim wypróbowywał swoje umiejętności.<br>- Ile