Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
nigdy nie udało mi się napisać czegoś więcej niż szesnastą scenę drugiego aktu tego dramatu! Resztę diabli wzięli. Czy pan sądzi, że praca pomocnika pisarza gminnego, a w wolnych chwilach rzucanie dyskiem może człowiekowi zapełnić życie?
- Sądzę - powiedział Hubert stanowczo - że lepiej osiągać rekordy w skoku niż pisać kiepskie dramaty, ograniczające się do szesnastej sceny.
- Drugiego aktu - uzupełnił dyskobol i nagle się zamyślił.
- A może ma pan i rację! - krzyknął rozpromieniony. - Nigdy mi to na myśl nie przyszło. Tylko gdzież ja mam skakać, mój młody
panie? Tutaj czy w miasteczku? Przecież tu nie ma żadnych zawodów! Ach, życie moje jest zwichnięte!
Hubert
nigdy nie udało mi się napisać czegoś więcej niż szesnastą scenę drugiego aktu tego dramatu! Resztę diabli wzięli. Czy pan sądzi, że praca pomocnika pisarza gminnego, a w wolnych chwilach rzucanie dyskiem może człowiekowi zapełnić życie? <br>- Sądzę - powiedział Hubert stanowczo - że lepiej osiągać rekordy w skoku niż pisać kiepskie dramaty, ograniczające się do szesnastej sceny. <br>- Drugiego aktu - uzupełnił dyskobol i nagle się zamyślił. <br>- A może ma pan i rację! - krzyknął rozpromieniony. - Nigdy mi to na myśl nie przyszło. Tylko gdzież ja mam skakać, mój młody<br>panie? Tutaj czy w miasteczku? Przecież tu nie ma żadnych zawodów! Ach, życie moje jest zwichnięte! <br>Hubert
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego