Typ tekstu: Książka
Autor: Kuriata Czesław
Tytuł: Spowiedź pamięci, próba światła
Rok: 1985
ze złością.
- Rozumiem, czytanie Marksa nie pasowałoby do pałacu...
Udaję, że nie usłyszałam jego ironii.
- Tak, czytaliśmy.
On mi opowiadał o szczęściu ludzkości jako o naszym szczęściu, a ja rozumiałam nasze szczęście, jako szczęście ludzkości.
Nic mu jednak nie mówiłam, tylko potakiwałam głową i byliśmy naprawdę szczęśliwi...
- Byłaś więc fałszywa, okłamywałaś go...
- Nieprawda, w przerwach czytania Marksa, w przerwach między rozdziałami tych mądrych książek, układaliśmy nasze plany małżeńskie.

- Nie o to chodzi.

Pomyśl, gdyby on nie był taki nieustraszony, to bardzo możliwe, że żyłby jeszcze.
Więc gdyby on był rozsądny...
- To bym go nie kochała.
Ale na tym nie skończyła się
ze złością.<br> - Rozumiem, czytanie Marksa nie pasowałoby do pałacu...<br> Udaję, że nie usłyszałam jego ironii.<br> - Tak, czytaliśmy.<br> On mi opowiadał o szczęściu ludzkości jako o naszym szczęściu, a ja rozumiałam nasze szczęście, jako szczęście ludzkości.<br> Nic mu jednak nie mówiłam, tylko potakiwałam głową i byliśmy naprawdę szczęśliwi...<br> - Byłaś więc fałszywa, okłamywałaś go...<br> - Nieprawda, w przerwach czytania Marksa, w przerwach między rozdziałami tych mądrych książek, układaliśmy nasze plany małżeńskie.<br> &lt;page nr=60&gt; &lt;gap&gt; <br> - Nie o to chodzi.<br> &lt;page nr=61&gt;<br> Pomyśl, gdyby on nie był taki nieustraszony, to bardzo możliwe, że żyłby jeszcze.<br> Więc gdyby on był rozsądny...<br> - To bym go nie kochała.<br> Ale na tym nie skończyła się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego