Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 4(152)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Mieście i spacerem idą w kierunku kina "Grand". Wprawdzie mogliby pojechać metrem, ale ze względu na panujący na peronie tłok zdecydowali się na przejście pieszo ponad trzech kilometrów. Kupili bilety i jak wszyscy inni ludzie zajęli przydzielone im miejsca. Wcześniej spotkali się z synem oraz jego narzeczoną.
Seans skończył się około godziny 23.15. Wychodzą na dwór. Tamtego wieczora pogoda nie zachęcała do spacerów. Nic dziwnego, że ulicami przemykają tylko nieliczni o tej porze przechodnie. Jest ponuro i chłodno. Termometry wskazują 8 stopni mrozu, na całe szczęście wiatr wieje z prędkością zaledwie czterech metrów na sekundę. Gdyby państwo Palme zdecydowali się
Mieście i spacerem idą w kierunku kina "Grand". Wprawdzie mogliby pojechać metrem, ale ze względu na panujący na peronie tłok zdecydowali się na przejście pieszo ponad trzech kilometrów. Kupili bilety i jak wszyscy inni ludzie zajęli przydzielone im miejsca. Wcześniej spotkali się z synem oraz jego narzeczoną.<br>Seans skończył się około godziny 23.15. Wychodzą na dwór. Tamtego wieczora pogoda nie zachęcała do spacerów. Nic dziwnego, że ulicami przemykają tylko nieliczni o tej porze przechodnie. Jest ponuro i chłodno. Termometry wskazują 8 stopni mrozu, na całe szczęście wiatr wieje z prędkością zaledwie czterech metrów na sekundę. Gdyby państwo Palme zdecydowali się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego