Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
nie dowiezie cię do celu. Nie możemy stąd ocenić nachylenia stoku z dostateczną dokładnością, ale wydaje się, że masz jeszcze tylko pięć do sześciu kilometrów drogi jezdnej - kiedy łazik utknie, będziesz musiał iść dalej pieszo... Powtarzam...
Horpach mówił jeszcze raz to samo. Najwyżej czterdzieści dwa-czterdzieści trzy kilometry... pozostanie mi około siedemnastu, w tym terenie to co najmniej cztery godziny, jeśli nie więcej - obliczył błyskawicznie Rohan. Ale może mylą się, może łazik przejdzie...
Głos ucichł i znowu słychać było tylko rytmicznie powtarzający się śpiewny głos sondy. Rohan zagryzł ustnik maski, bo ocierał mu przy gwałtownych podrzutach wewnętrzną powierzchnię warg. Słońce nie
nie dowiezie cię do celu. Nie możemy stąd ocenić nachylenia stoku z dostateczną dokładnością, ale wydaje się, że masz jeszcze tylko pięć do sześciu kilometrów drogi jezdnej - kiedy łazik utknie, będziesz musiał iść dalej pieszo... Powtarzam...<br>Horpach mówił jeszcze raz to samo. Najwyżej czterdzieści dwa-czterdzieści trzy kilometry... pozostanie mi około siedemnastu, w tym terenie to co najmniej cztery godziny, jeśli nie więcej - obliczył błyskawicznie Rohan. Ale może mylą się, może łazik przejdzie...<br>Głos ucichł i znowu słychać było tylko rytmicznie powtarzający się śpiewny głos sondy. Rohan zagryzł ustnik maski, bo ocierał mu przy gwałtownych podrzutach wewnętrzną powierzchnię warg. Słońce nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego