sposób wyrazić. Nie znajduję na to słów. Dlaczego jedno wytarte słowo określa zarówno to, co jest między mną i Grzesiem, jak i na przykład "zabawy" na prywatkach, gdzie każdy z każdym, jak popadnie, w wannie, na chodniku i pod stołem. Żal mi tych dziewczyn i chłopców. Zwłaszcza dziewczyn. Okrutnie się okradają. Po takim starcie nie sposób chyba już przeżyć wielką prawdziwą miłość. Twierdzą, że ona nie istnieje, i dlatego to robią. Głupcy! Żałośni głupcy!<br>Obudziłam się pierwsza. Wysunęłam się z objęć Grzesia. Śpi. Patrzę na jego twarz, na mocno zarysowany podbródek z dołeczkiem, ładnie wykrojone usta, kształtny, duży nos, gładkie, brązowe