Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
na moich barkach.
Ludzie - to dwie osoby płatne od sztuki wytworzonego towaru i wcale nie trzeba ich pilnować.
Karolina zamotana w olśniewający szlafrok z chińskiego atłasu w złoto czarne smoki sięga do kieszeni po komórkę. Przyjechała przed wieczorem, rano zdążyła wypakować walizy, już jej brak wytwórni.
Stary telefon Marty z okrągłą tarczą, bydlę kapryśne, nie zawsze bywa w nastroju i Babon nie może zrozumieć jak w ogóle można żyć z takim archaicznym urządzeniem, nie pamiętając że nie dalej jak za poprzedniej bytności nie miała jeszcze aparatu bezprzewodowego i zdarzało się bezskutecznie tłoczyła dyspozycje w niemą i głuchą słuchawkę.
- Ciągną światłowody. Najpóźniej
na moich barkach.<br>Ludzie - to dwie osoby płatne od sztuki wytworzonego towaru i wcale nie trzeba ich pilnować.<br>Karolina zamotana w olśniewający szlafrok z chińskiego atłasu w złoto czarne smoki sięga do kieszeni po komórkę. Przyjechała przed wieczorem, rano zdążyła wypakować walizy, już jej brak wytwórni.<br>Stary telefon Marty z okrągłą tarczą, bydlę kapryśne, nie zawsze bywa w nastroju i Babon nie może zrozumieć jak w ogóle można żyć z takim archaicznym urządzeniem, nie pamiętając że nie dalej jak za poprzedniej bytności nie miała jeszcze aparatu bezprzewodowego i zdarzało się bezskutecznie tłoczyła dyspozycje w niemą i głuchą słuchawkę.<br>- Ciągną światłowody. Najpóźniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego