nie przetrwałaby, gdyby nie pieniądze, które Solveig zarabia w USA. - Miesięcznie wkładam 2 tys. dol. w ten dom - mówi. Coraz mniej w niej jednak wiary w ludzi. Coraz uważniej przygląda się wyciąganym ku niej rękom.<br><br>- Ludzie powinni brać przykład z tego, co dzieje się w Ameryce - zapala się. - W moim okręgu stworzyliśmy bank, każdy wpłacił po 1000 dol., potem zarabialiśmy pożyczając te pieniądze na procent. Dzięki temu zbudowaliśmy basen i centrum kulturalne.<br><br>Nie porzuca pomysłu pomalowania Mirosławca, chociaż coraz częściej wątpi, czy dobrze wybrała miasto.<br><br>Burmistrz Rębecka mówi, że zmiana ludzkiej mentalności wymaga czasu. Może trzeba, żeby do głosu doszło nowe