Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
go w tym grodzie.
- Nie drwij - uciszył go zakonnik. - Nie wiesz, iż bursztyn nazywają w świecie "bałtyckim złotem"? Łacno wymienisz go na najcenniejszy z kruszców.
Henryk przestał się śmiać.
- Dobrze mówisz! - zawołał. - Dziś jeszcze wydam prawo, że bursztyn wyrzucony przez morskie fale należy do Zakonu. Każdy, kto znajdzie choćby najmniejszy okruch, musi go odnieść na zamek. Biada tym, co by chcieli go ukryć, kupić lub sprzedać.
I klasnął w dłonie, by przywołać pachołków i wydać srogie rozkazy.

*

Od tego dnia nie brakło już złota w zamkowych skrzyniach. Okręty ładowne złocistym jantarem odpływały z motławskiej przystani do dalekiej Flandrii, gdzie za bursztyny
go w tym grodzie. <br>- Nie drwij - uciszył go zakonnik. - Nie wiesz, iż bursztyn nazywają w świecie "bałtyckim złotem"? &lt;orig&gt;Łacno&lt;/&gt; wymienisz go na najcenniejszy z kruszców. <br>Henryk przestał się śmiać. <br>- Dobrze mówisz! - zawołał. - Dziś jeszcze wydam prawo, że bursztyn wyrzucony przez morskie fale należy do Zakonu. Każdy, kto znajdzie choćby najmniejszy okruch, musi go odnieść na zamek. Biada tym, co by chcieli go ukryć, kupić lub sprzedać. <br>I klasnął w dłonie, by przywołać pachołków i wydać srogie rozkazy.<br><br> *<br><br>Od tego dnia nie brakło już złota w zamkowych skrzyniach. Okręty ładowne złocistym jantarem odpływały z motławskiej przystani do dalekiej Flandrii, gdzie za bursztyny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego