Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
nie oczekuję jak listu z Warszawy i niczego się tak nie obawiam. Nie złych wiadomości. Zrobiłem jednostronny kontrakt z Matką Boską, że nikogo z moich bliskich nic nie może dotknąć. Wierzę, że Matka Boska przyjęła ten kontrakt, mocniej niż w nią samą. Nie tego boję się w listach. Boję się okruchów Warszawy, które się z nich wysypują i wirują w badeńskim powietrzu, badeńskiej rosie i atmosferze szkolnych korytarzy i sal niemieckich. Następuje zderzenie dwu realnych światów i grozi katastrofą wewnętrznej eksplozji, bo psychiczne prawo dozwala żyć tylko w jednym świecie realnym, spędzając wszystko, co przeczy realności, na peryferię marzeń. Gdy człowiek
nie oczekuję jak listu z Warszawy i niczego się tak nie obawiam. Nie złych wiadomości. Zrobiłem jednostronny kontrakt z Matką Boską, że nikogo z moich bliskich nic nie może dotknąć. Wierzę, że Matka Boska przyjęła ten kontrakt, mocniej niż w nią samą. Nie tego boję się w listach. Boję się okruchów Warszawy, które się z nich <page nr=28> wysypują i wirują w badeńskim powietrzu, badeńskiej rosie i atmosferze szkolnych korytarzy i sal niemieckich. Następuje zderzenie dwu realnych światów i grozi katastrofą wewnętrznej eksplozji, bo psychiczne prawo dozwala żyć tylko w jednym świecie realnym, spędzając wszystko, co przeczy realności, na peryferię marzeń. Gdy człowiek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego