Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
widziała
nawet na własne oczy, jak młodszy Turek stanął przed
drzwiami owej piekarni i przyglądał się naszemu domowi
podejrzliwie i z nienawiścią... innym zaś znowu razem
starszy Turek przywołał do siebie bawiącego się
na ulicy Jasia, braciszka Anielci, ślicznego chłopaczka
o długich, jasnych loczkach, i podarował mu pełną
torebkę słodkich okruchów od ciasta, które, rzecz
jasna, były zatrute... W duszy podłego Turka kiełkowała
widocznie nadzieja, że Jaś poczęstuje tym ciastem - mnie...
Jednakże Anielcia zobaczyła całą tę scenę
z bramy - i odebrała Jasiowi torebkę, którą
przy akompaniamencie jego rozdzierających serce krzyków zakopaliśmy
w kącie za szopą.

W ogóle owo nikczemne i zdradliwe
widziała <br>nawet na własne oczy, jak młodszy Turek stanął przed <br>drzwiami owej piekarni i przyglądał się naszemu domowi <br>podejrzliwie i z nienawiścią... innym zaś znowu razem <br>starszy Turek przywołał do siebie bawiącego się <br>na ulicy Jasia, braciszka Anielci, ślicznego chłopaczka <br>o długich, jasnych loczkach, i podarował mu pełną <br>torebkę słodkich okruchów od ciasta, które, rzecz <br>jasna, były zatrute... W duszy podłego Turka kiełkowała <br>widocznie nadzieja, że Jaś poczęstuje tym ciastem - mnie... <br>Jednakże Anielcia zobaczyła całą tę scenę <br>z bramy - i odebrała Jasiowi torebkę, którą <br>przy akompaniamencie jego rozdzierających serce krzyków zakopaliśmy <br>w kącie za szopą. <br><br>W ogóle owo nikczemne i zdradliwe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego