Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
to spojrzenie! To było spojrzenie, za którym tuż-tuż czyhały burzliwe, niesamowite łzy... Jęknął:
- Mamusiu, czemu wy tu stoicie?
Adam zamrugał nerwowo, wyprężył pierś obleczoną gorsem frakowej koszuli i odrzekł:
- A cóż tu złego? Tam tłok, a my z mamą sobie poczekamy...
Gdy to mówił, Róża odrywała powoli oczy od okrutnego celu.
Spojrzała wreszcie na Władysława. Musiała pewnie wiele sił użyć, żeby nie pozwolić rozszaleć się łzom. Ledwie rozwierając usta, chrypliwie rozkazała:
- Idź precz do nowej rodziny! Pchaj się w tę tłuszczę. Ja tam niepotrzebna.
Pani Kasi wyszła po Różę aż na schody. W kościele sprezentowano się Bogu i ludziom - w
to spojrzenie! To było spojrzenie, za którym tuż-tuż czyhały burzliwe, niesamowite łzy... Jęknął: &lt;page nr=71&gt;<br>- Mamusiu, czemu wy tu stoicie? <br>Adam zamrugał nerwowo, wyprężył pierś obleczoną gorsem frakowej koszuli i odrzekł: <br>- A cóż tu złego? Tam tłok, a my z mamą sobie poczekamy... <br>Gdy to mówił, Róża odrywała powoli oczy od okrutnego celu. <br>Spojrzała wreszcie na Władysława. Musiała pewnie wiele sił użyć, żeby nie pozwolić rozszaleć się łzom. Ledwie rozwierając usta, chrypliwie rozkazała: <br>- Idź precz do nowej rodziny! Pchaj się w tę tłuszczę. Ja tam niepotrzebna. <br>Pani Kasi wyszła po Różę aż na schody. W kościele sprezentowano się Bogu i ludziom - w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego