Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
do zrozumienia, że uważa mnie za wariata, który robi jakieś podejrzane wyprawy.
Przespałem śniadanie, nieomal przespałbym obiad. Zbudziłem się, gdy stołówka już opustoszała. Jako ostatni gość otrzymałem zimny obiad i zjadłem go samotnie, poganiany przez kelnerki sprzątające ze stołu.
Dzień był znowu słoneczny, choć nie tak upalny jak wczoraj. Wczasowicze okupowali skrawek piaszczystej plaży nad jeziorem, w obliczu domku Zenobii stał jej straszny motocykl, ale jej samej i Kaśki nie dostrzegłem. Nie było także "salamandry", więc pomyślałem, że obydwie wyruszyły na przejażdżkę po jeziorze. Tylko pan Kuryłło siedział na leżaku przed swoim domkiem i rozwiązywał krzyżówkę .
- Jak się nazywa w szachach
do zrozumienia, że uważa mnie za wariata, który robi jakieś podejrzane wyprawy.<br>Przespałem śniadanie, nieomal przespałbym obiad. Zbudziłem się, gdy stołówka już opustoszała. Jako ostatni gość otrzymałem zimny obiad i zjadłem go samotnie, poganiany przez kelnerki sprzątające ze stołu.<br>Dzień był znowu słoneczny, choć nie tak upalny jak wczoraj. Wczasowicze okupowali skrawek piaszczystej plaży nad jeziorem, w obliczu domku Zenobii stał jej straszny motocykl, ale jej samej i Kaśki nie dostrzegłem. Nie było także "salamandry", więc pomyślałem, że obydwie wyruszyły na przejażdżkę po jeziorze. Tylko pan Kuryłło siedział na leżaku przed swoim domkiem i rozwiązywał krzyżówkę &lt;page nr=64&gt;.<br> - Jak się nazywa w szachach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego