Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
minutach wrócił niosąc w palcach
pająka-krzyżaka. Przyłożył doń powiększającą
pompkę i pająk szybko zaczął się powiększać.
Gdy był już wielkości kota, pan Kleks wzbił się
wraz z nim w górę i umieścił go na suficie.
Niebawem ujrzeliśmy mnóstwo nitek zwieszających się
z sufitu aż do podłogi, a po kwadransie olbrzymia pajęczyna
przedzieliła pokój na dwie części. Setki i tysiące
much, całe ich zgiełkliwe roje wpadały w nastawione
sieci, ale nic nie było w stanie osłabić ich waleczności
i bojowego ducha. Pająk rzucał się żarłocznie
na złowione w pajęczynę muchy, pożerał ich szturmujące
oddziały, wysysał z nich wszystkie soki, miażdżył
je
minutach wrócił niosąc w palcach <br>pająka-krzyżaka. Przyłożył doń powiększającą <br>pompkę i pająk szybko zaczął się powiększać. <br>Gdy był już wielkości kota, pan Kleks wzbił się <br>wraz z nim w górę i umieścił go na suficie. <br>Niebawem ujrzeliśmy mnóstwo nitek zwieszających się <br>z sufitu aż do podłogi, a po kwadransie olbrzymia pajęczyna <br>przedzieliła pokój na dwie części. Setki i tysiące <br>much, całe ich zgiełkliwe roje wpadały w nastawione <br>sieci, ale nic nie było w stanie osłabić ich waleczności <br>i bojowego ducha. Pająk rzucał się żarłocznie <br>na złowione w pajęczynę muchy, pożerał ich szturmujące <br>oddziały, wysysał z nich wszystkie soki, miażdżył <br>je
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego