Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 03.27
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
rano w ślimaczym tempie, jakby kierowcy spali.
W bardzo złym stanie technicznym są silniki oraz wozy (są z demobilu, bo nikt nie produkuje już tak nietypowych pojazdów). Moim zdaniem pokonywanie takiej odległości przez ok. 40 min. to kpiny z pasażerów-klientów (a więc chlebodawców tych kierowców). Ceny biletów są proporcjonalnie olbrzymie, a jakość usług skandaliczna.
Proszę nie zapominać, że niedługo na ulicę wyjadą prywatne linie autobusowe i nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie musiał korzystać z takich usług. Ja, mieszkaniec Pragi, nie życzę sobie być traktowany przez przewoźnika gorzej, niż mieszkańcy Śródmieścia czy Mokotowa. To jest niedopuszczalne.
nazwisko i imię znane
rano w ślimaczym tempie, jakby kierowcy spali.<br>W bardzo złym stanie technicznym są silniki oraz wozy (są z demobilu, bo nikt nie produkuje już tak nietypowych pojazdów). Moim zdaniem pokonywanie takiej odległości przez ok. 40 min. to kpiny z pasażerów-klientów (a więc chlebodawców tych kierowców). Ceny biletów są proporcjonalnie olbrzymie, a jakość usług skandaliczna.<br>Proszę nie zapominać, że niedługo na ulicę wyjadą prywatne linie autobusowe i nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie musiał korzystać z takich usług. Ja, mieszkaniec Pragi, nie życzę sobie być traktowany przez przewoźnika gorzej, niż mieszkańcy Śródmieścia czy Mokotowa. To jest niedopuszczalne.<br>nazwisko i imię znane
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego