Typ tekstu: Książka
Autor: Krystian Lupa
Tytuł: Podglądania
Rok: 2003
ścianach. Może to, że nie znam, że chyba nigdy nie widziałem tych obrazów, a przynajmniej ich nie kojarzę... Może dlatego... W każdym razie je zobaczyłem. Tak, zdaje się, że zobaczyłem... zwłaszcza twarz Wyspiańskiego. Przez chwilę rdzawa ściana skupiła się i pokazała mi ją. Żeby być ścisłym, nie był to żaden omam wzrokowy ani halucynacja. To było coś - jak wiedza. Głębokie przekonanie, pewność... istnienia tego płótna z wymalowanymi oczami, ze spojrzeniem, rudą brodą, ustami... jak istnienie tego, kto go namalował. Miał tego Wyspiańskiego, był jego powiernikiem i właścicielem.

Kiedy chodził po pokojach, przystawał, patrzył długo... tak jak ja wielokrotnie patrzyłem na Dziewczynkę
ścianach. Może to, że nie znam, że chyba nigdy nie widziałem tych obrazów, a przynajmniej ich nie kojarzę... Może dlatego... W każdym razie je zobaczyłem. Tak, zdaje się, że zobaczyłem... zwłaszcza twarz Wyspiańskiego. Przez chwilę rdzawa ściana skupiła się i pokazała mi ją. Żeby być ścisłym, nie był to żaden omam wzrokowy ani halucynacja. To było coś - jak wiedza. Głębokie przekonanie, pewność... istnienia tego płótna z wymalowanymi oczami, ze spojrzeniem, rudą brodą, ustami... jak istnienie tego, kto go namalował. Miał tego Wyspiańskiego, był jego powiernikiem i właścicielem.<br> &lt;page nr=51&gt;<br> Kiedy chodził po pokojach, przystawał, patrzył długo... tak jak ja wielokrotnie patrzyłem na Dziewczynkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego