i z<br>urżniętej szyi sikał na to prześcieradło. Bartoszka się darła, że po<br>cóż aż tyle, to by musiała poronić. A Bartosz, ty głupia, będzie<br>dziewica pierwsza klasa nasza Baśka.<br> Lecz fryzjerowa co innego, nie chodziła w pole, nie plewiła, nie<br>doiła krów. Fryzjer strzygł, golił, a ona czasem tylko ondulacje. W<br>mieście, gdzie przed wojną mieszkali, robiła podobno jeszcze manikiury.<br>Ale komu by tu, we wsi, mogła robić manikiury. Najczęściej spacerowała<br>po wsi wystrojona, co dzień w innej sukience, na wysokich obcasikach,<br>wargi na czerwono, paznokcie na czerwono, głowa cała w kruczych lokach.<br>Nie było chłopa, żeby się za nią