Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
pilno?
- Bo rozebrać się wreszcie chcę, do cholery, i spokojnie poleżeć.
- Pójdziemy dalej. Tam też jest dobrze, zaraz za zakrętem.
- Ale po co? Rany boskie, jacy wy jesteście! Ludzi się boją...
- Głupi jesteś. Przy tych patałachach nawet swobodnie porozmawiać nie będzie można.
- To co? Możemy nie gadać. Ja się chcę opalać. Szretter krótko i zdecydowanie przeciął spór:
- Nie gadajcie tyle. Idziemy!
- Ale ja na nasze miejsce - zastrzegł się Felek.
- Jak chcesz. Ja pójdę dalej. Felek westchnął:
- Rany, co z was za dziwni ludzie...
Chwilę szli razem w milczeniu. Wtem Felek się zatrzymał:
- Patrzcie tylko, co za fajna dziewczyna. Pierwsza klasa, jak
pilno?<br>- Bo rozebrać się wreszcie chcę, do cholery, i spokojnie poleżeć.<br>- Pójdziemy dalej. Tam też jest dobrze, zaraz za zakrętem.<br>- Ale po co? Rany boskie, jacy wy jesteście! Ludzi się boją...<br>&lt;page nr=233&gt; - Głupi jesteś. Przy tych patałachach nawet swobodnie porozmawiać nie będzie można.<br>- To co? Możemy nie gadać. Ja się chcę opalać. Szretter krótko i zdecydowanie przeciął spór:<br>- Nie gadajcie tyle. Idziemy!<br>- Ale ja na nasze miejsce - zastrzegł się Felek.<br>- Jak chcesz. Ja pójdę dalej. Felek westchnął:<br>- Rany, co z was za dziwni ludzie...<br>Chwilę szli razem w milczeniu. Wtem Felek się zatrzymał:<br>- Patrzcie tylko, co za fajna dziewczyna. Pierwsza klasa, jak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego