Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
Oceaniczna, ośmioramienna,
Cała kamienna. I rzecz znamienna:
Smok w koralowe schronił się krzaki
Schyliwszy łby swe dla niepoznaki.
A ośmiornica ośmiorgiem ramion,
Które bez trudu górę przełamią,
Atomosondę trącać zaczęła,
Po czym się wolno wzięła do dzieła.

Ramieniem pocisk więc podważyła -
Taka potężna była w niej siła.
Drugim ramieniem go opasała,
Z piachu dźwignęła, wyprostowała,
Trzecim ramieniem pchnęła od dołu,
Po czym pięciorgiem ramion pospołu
Wiosłując wolno, w górę ruszyła -
Taka potężna była w niej siła.
Gdy pocisk znowu stanął pionowo,
Pies o kuchenkę uderzył głową,
A pan Soczewka fiknął koziołka
Z łóżka na stołek, potem ze stołka
Wleciał na biurko
Oceaniczna, ośmioramienna,<br>Cała kamienna. I rzecz znamienna:<br>Smok w koralowe schronił się krzaki<br>Schyliwszy łby swe dla niepoznaki.<br>A ośmiornica ośmiorgiem ramion,<br>Które bez trudu górę przełamią,<br>Atomosondę trącać zaczęła,<br>Po czym się wolno wzięła do dzieła.<br><br>Ramieniem pocisk więc podważyła -<br>Taka potężna była w niej siła.<br>Drugim ramieniem go opasała,<br>Z piachu dźwignęła, wyprostowała,<br>Trzecim ramieniem pchnęła od dołu,<br>Po czym pięciorgiem ramion pospołu<br>Wiosłując wolno, w górę ruszyła -<br>Taka potężna była w niej siła.<br>Gdy pocisk znowu stanął pionowo,<br>Pies o kuchenkę uderzył głową,<br>A pan Soczewka fiknął koziołka<br>Z łóżka na stołek, potem ze stołka<br>Wleciał na biurko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego