Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 31
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
i postanowiła z nim uciec. Kiedy kochankowie odpływali, przewodnik stada, stary, wielki niedźwiedź dopadł brzegu i usiłował wypić wodę. Dziewczyna zaczęła śpiewać i prosić go, by ich oszczędził. Niedźwiedź wysłuchał błagań, uległ im i pozostał skamieniały, zanurzony w morzu, tęsknie patrząc w dal, gdzie zniknęła czarowna istota.
Na "Czatyr-dach", opiewany w sonetach przez poetę, dotrzeć można z Przełęczy Angarskiej (752 m n.p.m.), stanowiącej w zimie tereny narciarskie ( o czym głosi umieszczona na niej tablica z zaznaczonymi wyciągami), dalej trasą saneczkową wśród bukowego lasu do sporej polanki. Stąd stromo pod górę na grań, porosłą niskimi krzewami, a gdzieniegdzie skałkami
i postanowiła z nim uciec. Kiedy kochankowie odpływali, przewodnik stada, stary, wielki niedźwiedź dopadł brzegu i usiłował wypić wodę. Dziewczyna zaczęła śpiewać i prosić go, by ich oszczędził. Niedźwiedź wysłuchał błagań, uległ im i pozostał skamieniały, zanurzony w morzu, tęsknie patrząc w dal, gdzie zniknęła czarowna istota.<br>Na "Czatyr-dach", opiewany w sonetach przez poetę, dotrzeć można z Przełęczy Angarskiej (752 m n.p.m.), stanowiącej w zimie tereny narciarskie ( o czym głosi umieszczona na niej tablica z zaznaczonymi wyciągami), dalej trasą saneczkową wśród bukowego lasu do sporej polanki. Stąd stromo pod górę na grań, porosłą niskimi krzewami, a gdzieniegdzie skałkami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego