Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 01.28
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
i jesteśmy w Afganistanie, jesteśmy w Iraku.
Ta bliskość musi mieć dla nas konkretny wymiar. Nie tylko polityczny, ale także ekonomiczny. Również taki, który odczuliby Polacy chcący wyjechać do Stanów. Oczekujemy, że za nasze poparcie, za co często polskie władze są krytykowane przez niektóre kraje Unii Europejskiej i część własnej opinii publicznej, będziemy traktowani choćby tak, jak inni sojusznicy, na przykład Turcja.
Wybór sojuszu z Ameryką nie jest decyzją koniunkturalną. Jest strategicznym wyborem, potwierdzanym przez kolejne rządy. Dzięki niemu bardzo wiele zyskaliśmy. Ale czas asymetrii nie może trwać w nieskończoność. Rodzi on pytanie o czystość intencji drugiej strony, szczerość składanych deklaracji
i jesteśmy w Afganistanie, jesteśmy w Iraku.<br>Ta bliskość musi mieć dla nas konkretny wymiar. Nie tylko polityczny, ale także ekonomiczny. Również taki, który odczuliby Polacy chcący wyjechać do Stanów. Oczekujemy, że za nasze poparcie, za co często polskie władze są krytykowane przez niektóre kraje Unii Europejskiej i część własnej opinii publicznej, będziemy traktowani choćby tak, jak inni sojusznicy, na przykład Turcja.<br>Wybór sojuszu z Ameryką nie jest decyzją koniunkturalną. Jest strategicznym wyborem, potwierdzanym przez kolejne rządy. Dzięki niemu bardzo wiele zyskaliśmy. Ale czas asymetrii nie może trwać w nieskończoność. Rodzi on pytanie o czystość intencji drugiej strony, szczerość składanych deklaracji
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego