potężne, to jeszcze stoją na wzniesieniu. Z pewnej odległości Milęcin wygląda tak, jakby do więziennych murów doklejono bloki i stare kamienice. Ci, którzy mieszkają najbliżej więzienia, mogą ze swoich okien rzucać kamienie na spacerniak.<br>Ponieważ mur nadaje kształt centrum Milęcina, a właściwie sprawia, że centrum nie istnieje, położenie różnych miejsc opisuje się przez odległość od więzienia, czy też, jak mówią niektórzy, więźnia. Poza tym z powodu topografii miasta nie trzeba się wysilać, żeby dowiedzieć się, czy wokół więzienia coś interesującego się dzieje. To po prostu widać. Wszyscy wiedzą na przykład, kiedy antyterroryści przywożą niebezpiecznych. Bo tak jak kiedyś miejscową atrakcją byli