Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 46
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1997
Jak z nimi sobie poradzić? Wyborcy zdecydowali, że powinni zasiąść w Sejmie.
- Czasem decydowała lista krajowa, a nie wyborcy. Ale wszyscy zostali wybrani i zasiadają w Sejmie. Żeby więc normalnie funkcjonować, trzeba ustalić jasną granicę kompromisu wewnątrz klubu. Wobec tych, którzy ją zechcą przekraczać, należy być stanowczym, gdyż ustępstwa dadzą opłakane rezultaty. Jeśli ktoś tego kompromisu nie uznaje, to - użyję sformułowania Jana Marii Rokity - niech "umiera pod murami".
Rozmawiali Bogusław Mazur i Zofia Stachura

Stanisław Tym LEJTNANT
Po powstaniu warszawskim mieszkałem wraz z rodzicami i rodzeństwem koło Rembertowa, w domku mojego dziadka Franciszka Tyma. Dziadek był szewcem i tego właśnie dnia
Jak z nimi sobie poradzić? Wyborcy zdecydowali, że powinni zasiąść w Sejmie.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt; - Czasem decydowała lista krajowa, a nie wyborcy. Ale wszyscy zostali wybrani i zasiadają w Sejmie. Żeby więc normalnie funkcjonować, trzeba ustalić jasną granicę kompromisu wewnątrz klubu. Wobec tych, którzy ją zechcą przekraczać, należy być stanowczym, gdyż ustępstwa dadzą opłakane rezultaty. Jeśli ktoś tego kompromisu nie uznaje, to - użyję sformułowania Jana Marii Rokity - niech "umiera pod murami".&lt;/&gt;<br>&lt;au&gt;Rozmawiali Bogusław Mazur i Zofia Stachura&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="comm" sex="m"&gt;&lt;au&gt;Stanisław Tym&lt;/&gt; &lt;tit&gt;LEJTNANT&lt;/&gt;<br>Po powstaniu warszawskim mieszkałem wraz z rodzicami i rodzeństwem koło Rembertowa, w domku mojego dziadka Franciszka Tyma. Dziadek był szewcem i tego właśnie dnia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego