Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dom
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1985
dla niedoubranych Polaków. Po raz pierwszy stanęłam za ladą trzy lata temu. Początkowo było to dość stresujące, bo o handlu miałam pojęcie tylko teoretyczne. Tymczasem okazało się, że brak rutyny bardziej mi się przydawał, niż przeszkadzał. Sporo pomogli, i nadal pomagają, przyjaciele: Kiedy zaczynałam, lokal sklepowy był w stanie dość opłakanym. Przy współudziale niefachowych, za to chętnych do pracy sił, wyremontowaliśmy to obskurne pomieszczenie. Aktor i mechanik samochodowy malowali ściany. Pani psycholog wieszała hamaki, główny element dekorująco-funkcjonalny sklepu. Sąsiadka donosiła ciepłe obiadki, do dziś zresztą udziela, się społecznie jako sprzedawczyni i doradczyni jednocześnie. Każdego wchodzącego do sklepu traktowaliśmy jak gościa
dla <orig>niedoubranych</> Polaków. Po raz pierwszy stanęłam za ladą trzy lata temu. Początkowo było to dość stresujące, bo o handlu miałam pojęcie tylko teoretyczne. Tymczasem okazało się, że brak rutyny bardziej mi się przydawał, niż przeszkadzał. Sporo pomogli, i nadal pomagają, przyjaciele: Kiedy zaczynałam, lokal sklepowy był w stanie dość opłakanym. Przy współudziale niefachowych, za to chętnych do pracy sił, wyremontowaliśmy to obskurne pomieszczenie. Aktor i mechanik samochodowy malowali ściany. Pani psycholog wieszała hamaki, główny element dekorująco-funkcjonalny sklepu. Sąsiadka donosiła ciepłe obiadki, do dziś zresztą udziela, się społecznie jako sprzedawczyni i doradczyni jednocześnie. Każdego wchodzącego do sklepu traktowaliśmy jak gościa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego