Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
wspaniałych, wyposażonych we wszystko, w co się tylko da, jachtach.
Po cóż wydawać miliony, by przebywać oceany o kilka dni czy nawet kilka godzin szybciej? Po co wyposażać je w najprzemyślniejszy sprzęt, będący mimo wszystko rodzajem protezy? Nie używa się młota pneumatycznego do otwierania orzechów...
Siedemdziesiąt lat temu dziadzio Slocum opłynął w sposób wspaniały świat. Nie tylko jego wysłużony "Spray" nie miał zbędnego wyposażenia, ale Slocum nawet nie wiedział, co to jest radar, radiotelefon, echosonda, tratwa pneumatyczna, radionamiernik. Przedmioty te nie były potrzebne Slocumowi, któremu wystarczyło doświadczenie i mistrzostwo.
Skoro Slocum opłynął samotnie świat i zrobił to w pięknym stylu bez
wspaniałych, wyposażonych we wszystko, w co się tylko da, jachtach.<br> Po cóż wydawać miliony, by przebywać oceany o kilka dni czy nawet kilka godzin szybciej? Po co wyposażać je w najprzemyślniejszy sprzęt, będący mimo wszystko rodzajem protezy? Nie używa się młota pneumatycznego do otwierania orzechów...<br> Siedemdziesiąt lat temu dziadzio Slocum opłynął w sposób wspaniały świat. Nie tylko jego wysłużony "Spray" nie miał zbędnego wyposażenia, ale Slocum nawet nie wiedział, co to jest radar, radiotelefon, echosonda, tratwa pneumatyczna, radionamiernik. Przedmioty te nie były potrzebne Slocumowi, któremu wystarczyło doświadczenie i mistrzostwo.<br> Skoro Slocum opłynął samotnie świat i zrobił to w pięknym stylu bez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego