Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
o stanie zdrowia chorego turysty. Była godz. 16.25. E. Strzeboński powiedział, że wraca do schroniska. O godz. 17.55 chory był już nad Morskim Okiem. Ale wciąż nie było Gienka. Jego radiotelefon milczał. Nie było też żadnego odzewu na wystrzelane rakiety. O godz. 19.15 znaleziono go martwego nie opodal tego miejsca, gdzie widziano go po raz ostatni. Leżał na polance opadającej ku jezioru. Głową w dół. Na ramionach plecak. Radiotelefon włączony na nasłuch. Czy chciał wezwać swych kolegów na pomoc i nie zdążył?
Zmarł wybitny człowiek gór. Był indywidualnością wybijającą się, choć przecież od młodych lat pracował wśród ludzi
o stanie zdrowia chorego turysty. Była godz. 16.25. E. Strzeboński powiedział, że wraca do schroniska. O godz. 17.55 chory był już nad Morskim Okiem. Ale wciąż nie było Gienka. Jego radiotelefon milczał. Nie było też żadnego odzewu na wystrzelane rakiety. O godz. 19.15 znaleziono go martwego nie opodal tego miejsca, gdzie widziano go po raz ostatni. Leżał na polance opadającej ku jezioru. Głową w dół. Na ramionach plecak. Radiotelefon włączony na nasłuch. Czy chciał wezwać swych kolegów na pomoc i nie zdążył?<br>Zmarł wybitny człowiek gór. Był indywidualnością wybijającą się, choć przecież od młodych lat pracował wśród ludzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego