notablom odpowiedzialnym za organizację wyborów.<br>Republikanie oskarżali demokratów o oszustwa przy rejestracji wyborców - w Nowym Meksyku skradziono setki formularzy rejestracyjnych, w Colorado ktoś zarejestrował się 40 razy, w innym stanie pojawiły się dziesiątki wyborców o nazwiskach Mary Poppins, Dick Tracy albo Myszka Mickey. Demokraci rewanżowali się zarzutem, że ich polityczni oponenci zastraszają wyborców i zniechęcają ich do głosowania. Podłożyli się jednak sami, kiedy w Colorado ktoś znalazł broszurę krajowego komitetu partii, w której radzono "uprzedzające uderzenia" przeciw republikanom i oskarżanie ich z góry o onieśmielanie wyborców, nawet gdy nie ma na to dowodów.<br><br>&lt;tit&gt;Zmienić cały system?&lt;/&gt;<br><br>W wyborach prezydenckich Amerykanie głosują