obchodzą wspomnienia nieudacznika?): trafił do najbardziej markowych wydawców, jego sztuki grają teatry na całym świecie, a od lat może spokojnie wracać do kraju, sycąc się tu dawną, ale i świeżą sławą.<br><br>"Z głowy" nie jest typową autobiografią. Autor jest tu wprawdzie bohaterem głównym, ale chętnie przemienia się w narratora, który opowiada o innych. Starszych czytelników wzruszą anegdoty o barwnych postaciach Warszawy lat 60. i 70. Ale w Stanach spotyka pisarz podobne typy. Są też w książce rozdziały stanowiące osobne eseje, np. o Gombrowiczu, Kosińskim czy bardzo przenikliwe opisy Rosji.<br><br>Powiedzieć, że książka jest świetnie napisana, to banał, ponieważ wszystkie książki Głowackiego