trzech kościołach.<br><page nr=237> Weszli potem w Miodową: znowu mijali gmachy okazałe, rezydencje wielkopańskie Radziwiłłów, Branickich, i Mniszchów, Młodziejowskich i Paców - - budowle, jakich nie powstydziłby się niejeden panujący książę.<br>- Takie to miasto, Warszawa! - mówił pan Wencel. - Widać, że budowana była w tych czasach, kiedy to jeszcze znakomiciej niż dziś zdawało się, że oprócz szlachcica nie było w Polsce człowieka!... Wielmożny czy jaśnie oświecony, który mógł zostać królem, łatwo sobie pozwalał wznosić w stolicy pałac królewskiemu podobny!... Stolica kraju takiego jak dawniejsza Polska mnogo musiała mieć pałaców!... Ale - były potrzebne i ręce, co by je budować mogły... Więc obok gmachów wielkopańskich rosły byle jak