Typ tekstu: Książka
Autor: Makuszyński Kornel
Tytuł: Szatan z siódmej klasy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
w nocy, o czym wiedział tylko pan profesor...
- Ha! - zawołał pan profesor pomalowawszy to słówko podziwem, zdumieniem i prawdą.
- ...Ze Staszkiem Burskim napełniliśmy skrzynkę starym żelaziwem, przytwierdziliśmy wieko gwoździami, wbitymi na amen, i zakopaliśmy ją dokładnie w tym miejscu, gdzieśmy ją dzisiaj wieczorem odkopali.
- Zdumiewające! - zagrzmiał pan Gąsowski.
- Myślałem tak: opryszki pilnują każdego mego kroku, niechże więc wiedzą, co czynię, byle nie wiedzieli wszystkiego. Dlatego dzisiaj rano tak głośno opowiadałem podczas śniadania o znalezieniu skarbu. Któryś z nich musiał to słyszeć i czekał wieczora. Urządziłem przedstawienie, głęboko przekonany, że z zarośli podglądają nas jakieś oczy... Gdyby panowie byli wtajemniczeni, nie odegraliby
w nocy, o czym wiedział tylko pan profesor...<br>- Ha! - zawołał pan profesor pomalowawszy to słówko podziwem, zdumieniem i prawdą.<br>- ...Ze Staszkiem Burskim napełniliśmy skrzynkę starym żelaziwem, przytwierdziliśmy wieko gwoździami, wbitymi na amen, i zakopaliśmy ją dokładnie w tym miejscu, gdzieśmy ją dzisiaj wieczorem odkopali.<br>- Zdumiewające! - zagrzmiał pan Gąsowski.<br>- Myślałem tak: opryszki pilnują każdego mego kroku, niechże więc wiedzą, co czynię, byle nie wiedzieli wszystkiego. Dlatego dzisiaj rano tak głośno opowiadałem podczas śniadania o znalezieniu skarbu. Któryś z nich musiał to słyszeć i czekał wieczora. Urządziłem przedstawienie, głęboko przekonany, że z zarośli podglądają nas jakieś oczy... Gdyby panowie byli wtajemniczeni, nie odegraliby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego