Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
Co robisz? - spytałem. - Przygotowujesz przynętę na straszliwą żabę? Szewczyk Dratewka wypchał barana smołą i w ten sposób pokonał smoka. A ty?
- Pan Kuryłło też ma puszkę turystyczną oklejoną plastrem. Wziąłem z naszej apteczki trochę plastra i w ten sposób zabezpieczam puszkę przed ciekawością Sokolego Oka. Bo on, proszę pana, ciągle opukuje ją, obwąchuje. Korci go moja niespodzianka. Jestem pewien, że nie wytrzyma i dobierze się do niej. Teraz już nie będzie mógł zajrzeć do środka.
Zasiedliśmy do kolacji. Noc była mroczna, parna. Lecz po chwili zerwał się lekki wiaterek i przyniósł chłodny zapach jeziora. Zaszeleściły przybrzeżne trzciny. Sebastian od czasu do
Co robisz? - spytałem. - Przygotowujesz przynętę na straszliwą żabę? Szewczyk Dratewka wypchał barana smołą i w ten sposób pokonał smoka. A ty?<br>- Pan Kuryłło też ma puszkę turystyczną oklejoną plastrem. Wziąłem z naszej apteczki trochę plastra i w ten sposób zabezpieczam puszkę przed ciekawością Sokolego Oka. Bo on, proszę pana, ciągle opukuje ją, obwąchuje. Korci go moja niespodzianka. Jestem pewien, że nie wytrzyma i dobierze się do niej. Teraz już nie będzie mógł zajrzeć do środka.<br>Zasiedliśmy do kolacji. Noc była mroczna, parna. Lecz po chwili zerwał się lekki wiaterek i przyniósł chłodny zapach jeziora. Zaszeleściły przybrzeżne trzciny. Sebastian od czasu do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego