właściwie nie mówią o bólu, ale że ich piecze, gniecie, pali, dławi, dusi - opowiadają lekarze. Charakterystyczny opis bólu wieńcowego podał z autopsji przed dwustu laty angielski lekarz William Heberden i do dzisiaj trudno cokolwiek tu dodać. Ilu chorych, tyle określeń, ale uczucie promieniowania do lewej ręki, do żuchwy, pod łopatkę oraz obezwładniający lęk powtarzają się za każdym razem.<br><br>Co ciekawe, nie ból, ale właśnie ten lęk jest powodem, dla którego chory dzwoni po pogotowie. - I wtedy w sekundzie powinna wyjechać do niego karetka kardiologiczna - twierdzi prof. Zembala.<br><br>Minęło już 19 lat od kiedy prof. Witold Rużyłło przeprowadził w Polsce pierwszy w