należał Campilli, mieszkający w Rzymie. Ale wielu takich jak on lub mój ojciec - nie mieszkało. Obierali sobie tę czy inną prowincjonalną kurię. Występowali w jej sądach, najczęściej w sprawach o unieważnienie małżeństwa, a kiedy causa, mówiąc fachowo, komplikowała się i z woli prawa kanonicznego szła do Rzymu, mogli sami tu orędować, nie uciekając się do zastępców. Zyskiwały na tym ich prestiż i ich finanse. Mieli również przywilej wnoszenia spraw wprost do Rory, <page nr=32> która, choć dla innych była trybunałem apelacyjnym, dla nich była trybunałem macierzystym. Wnosili sprawy. Rota dla przeprowadzenia dochodzeń posyłała ją miejscowej kurii. Tam zaś, zważywszy na to, że przyszły