Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
sceneria, jakiś lekki, niezbyt narzucający się scenariusz. Ot tak, żebyśmy oglądali film sącząc wino i w połowie zaczęli się kochać. W sex shopie pani dała nam do wyboru "Analne szaleństwo", "Przygody koprofaga", "Czerwonego kapturka w krainie lesbijek" i "Czarną dziurę 2". Nie mogła zrozumieć, że nie interesuje nas seks homoseksualny, orgie ani żadne sado-masochistyczne biczowania. Chcieliśmy po prostu estetycznie podanej porcji ekscytującego seksu.
- To sami sobie nakręćcie! - burknęła pani, wysłuchawszy naszych wyjaśnień. Po próbie obejrzenia trzech filmów, w których dominowały bliskie kadry ostrych blondy z kapiącymi od makijażu powiekami, krzyczących "tak, wsadź mi go głębiej, taaaak", ujeżdżanych (wybaczcie, ale to
sceneria, jakiś lekki, niezbyt narzucający się scenariusz. Ot tak, żebyśmy oglądali film sącząc wino i w połowie zaczęli się kochać. W sex shopie pani dała nam do wyboru "Analne szaleństwo", "Przygody koprofaga", "Czerwonego kapturka w krainie lesbijek" i "Czarną dziurę 2". Nie mogła zrozumieć, że nie interesuje nas seks homoseksualny, orgie ani żadne sado-masochistyczne biczowania. Chcieliśmy po prostu estetycznie podanej porcji ekscytującego seksu. <br>- To sami sobie nakręćcie! - burknęła pani, wysłuchawszy naszych wyjaśnień. Po próbie obejrzenia trzech filmów, w których dominowały bliskie kadry ostrych blondy z kapiącymi od makijażu powiekami, krzyczących "tak, wsadź mi go głębiej, taaaak", ujeżdżanych (wybaczcie, ale to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego