Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
prawie bunt. Hania bezradnie spojrzała na Martę, obejrzała się na sołtysa.
- O co chodzi? - spytała trwożnie.
- To ma być szkoła? Ławki są jak trza i tablica, choć licha. Toć szkoła portrety musi mieć. Na ścianie. A pośrodku nad katedrom krzyż. Bez krzyża ani rusz!
- A orzeł? Gdzie zaś paniusia ma orła? Zawdy w szkole był. Na czerwieni, bieluśki, w ramach. Jakem do Małego Malenia chodziła, wszystko było.
- Jakże szkoła ma uczyć, kiedy o księdzu nikt nie pomyślał? Proboszcza trza sprowadzić, by poświęcił! Coby się w tych murach złe w sercu nie lęgło. Przed lekcyją dziecioki pacirz mają mówić, inakszy gorszać ta
prawie bunt. Hania bezradnie spojrzała na Martę, obejrzała się na sołtysa.<br>- O co chodzi? - spytała trwożnie.<br>- To ma być szkoła? Ławki są jak trza i tablica, choć licha. Toć szkoła portrety musi mieć. Na ścianie. A pośrodku nad katedrom krzyż. Bez krzyża ani rusz!<br> - A orzeł? Gdzie zaś paniusia ma orła? Zawdy w szkole był. Na czerwieni, bieluśki, w ramach. Jakem do Małego Malenia chodziła, wszystko było.<br> - Jakże szkoła ma uczyć, kiedy o księdzu nikt nie pomyślał? Proboszcza trza sprowadzić, by poświęcił! Coby się w tych murach złe w sercu nie lęgło. Przed lekcyją dziecioki pacirz mają mówić, inakszy gorszać ta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego