Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
wielki karosz, był opancerzony: łeb zbroił mu chamfron, czyli naczółek, szyję folgowy nakarczek, crinet.
Reynevan wmieszał się pomiędzy kromolińskich raubritterów, którzy tymczasem tłumnie wysypali się na majdan. Nikt oprócz Samsona nie zauważył go i nie zwrócił na niego uwagi. Po Szarleju nigdzie nie było śladu. Wokół raubritterzy szumieli jak rój os.
Po bokach rycerza w mediolańskiej zbroi jechało dwóch - przetowłosy, ładny jak panna młodzik i smagły chudzielec o zapadniętych policzkach. Obaj byli również w pełnej płycie, obaj siedzieli na ladrowanych wierzchowcach.
- Hayn von Czirne - rzekł z podziwem Otto Glaubitz. - Widzicie, jaką nosi milanezę? Niech mnie licho, warta jak nic czterdzieści grzywien
wielki karosz, był opancerzony: łeb zbroił mu chamfron, czyli naczółek, szyję folgowy nakarczek, crinet. <br>Reynevan wmieszał się pomiędzy kromolińskich raubritterów, którzy tymczasem tłumnie wysypali się na majdan. Nikt oprócz Samsona nie zauważył go i nie zwrócił na niego uwagi. Po Szarleju nigdzie nie było śladu. Wokół raubritterzy szumieli jak rój os. <br>Po bokach rycerza w mediolańskiej zbroi jechało dwóch - przetowłosy, ładny jak panna młodzik i smagły chudzielec o zapadniętych policzkach. Obaj byli również w pełnej płycie, obaj siedzieli na ladrowanych wierzchowcach. <br>- Hayn von Czirne - rzekł z podziwem Otto Glaubitz. - Widzicie, jaką nosi milanezę? Niech mnie licho, warta jak nic czterdzieści grzywien
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego