Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Almanach Humanistyczny "Bez wiedzy i zgody..."
Nr: 5
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1986
pełną solidarność z p. Chwedeńczukiem. Dla mnie także pełne wyłożenie kart na stół jest probierzem uczciwości intelektualnej bardziej, niż niewyłożenie tych kart jest wyrazem nabożnego lęku przed wypowiedzeniem tego, co się ewentualnie wybrało, to znaczy Boga. Mnie się też ta postawa nie bardzo podoba, ale nie ośmieliłbym sie do końca osądzać. Myślę, że byłoby to możliwe wtedy, gdyby Kołakowski uznał za dopuszczalny, jak już mówiłem, jakiś inny typ racjonalności. Jej zarysy można by dostrzec w rozdziale "Doświadczenia sacrum", który wydaje mi się niespójny z resztą książki, bo kładzie nacisk na swego rodzaju percepcję sacrum, a nie tylko wybór. Naturalnie Kołakowski ma
pełną solidarność z p. Chwedeńczukiem. Dla mnie także pełne wyłożenie kart na stół jest probierzem uczciwości intelektualnej bardziej, niż niewyłożenie tych kart jest wyrazem nabożnego lęku przed wypowiedzeniem tego, co się ewentualnie wybrało, to znaczy Boga. Mnie się też ta postawa nie bardzo podoba, ale nie ośmieliłbym sie do końca osądzać. Myślę, że byłoby to możliwe wtedy, gdyby Kołakowski uznał za dopuszczalny, jak już mówiłem, jakiś inny typ racjonalności. Jej zarysy można by dostrzec w rozdziale "Doświadczenia sacrum", który wydaje mi się niespójny z resztą książki, bo kładzie nacisk na swego rodzaju percepcję sacrum, a nie tylko wybór. Naturalnie Kołakowski ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego