Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
rozjuszonego byka, rozmawiał z kimś przez telefon. Chyba z domem, bo po węgiersku. Wreszcie troskliwie opuścił słuchawkę, jakby się bał ją rozgnieść ciężką ręką.
- Cóż jeszcze powiecie, radco? - zaczął wytrzymując go długim milczeniem. - On się przyszedł poskarżyć, że go zwodzicie.
Terey słuchał spokojnie, nie spiesząc się z obroną, wybierał papierosa, osadzał w kościanej lufce.
- Czy można?
- Ależ oczywiście, palcie. Na to są. Obawiam się, że tylko w takich sprawach pytacie mnie o pozwolenie, przypominacie sobie o moim istnieniu... Jeżeli chodzi o zawieranie znajomości, o nocne przesiadywanie w klubie, to wam moja opinia jest obojętna. No, cóż tak na mnie patrzycie? Mówcie
rozjuszonego byka, rozmawiał z kimś przez telefon. Chyba z domem, bo po węgiersku. Wreszcie troskliwie opuścił słuchawkę, jakby się bał ją rozgnieść ciężką ręką.<br>- Cóż jeszcze powiecie, radco? - zaczął wytrzymując go długim milczeniem. - On się przyszedł poskarżyć, że go zwodzicie.<br>Terey słuchał spokojnie, nie spiesząc się z obroną, wybierał papierosa, osadzał w kościanej lufce.<br>- Czy można?<br>- Ależ oczywiście, palcie. Na to są. Obawiam się, że tylko w takich sprawach pytacie mnie o pozwolenie, przypominacie sobie o moim istnieniu... Jeżeli chodzi o zawieranie znajomości, o nocne przesiadywanie w klubie, to wam moja opinia jest obojętna. No, cóż tak na mnie patrzycie? Mówcie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego